Wyjątkowy jubileusz w Trojanowie

100 lat życia to piękny wiek i tylko nielicznym dane jest doczekać tak zacnego jubileuszu. Tego niesamowitego daru doświadczyła mieszkanka Trojanowa Janina Olek, która obchodziła swoje setne urodziny. Recepta na długowieczność, według pani Janiny, to ciężka praca i jednocześnie bycie zawsze pogodną osobą.

Jubileuszowe świętowanie rozpoczęło się Mszą św. odprawioną w intencji pani Janiny w kościele parafialnym w Korytnicy. 31 stycznia odwiedzili ją w rodzinnym domu włodarze gminy Trojanów z wójtem Stanisławem Kostyrą, przewodniczącym Rady Gminy Jackiem Ryszkowskim i wiceprzewodniczącą Anną Mądrą oraz kierownik Placówki Terenowej Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego w Garwolinie Andrzej Koszutski. Samorządowcy, oprócz życzeń, przekazali jubilatce kosz ze słodkościami i bukiet kwiatów, a wiceprzewodnicząca Anna Mądra odczytała wiersz, który specjalnie na tą wyjątkową i piękną okoliczność napisała. Oprócz powinszowań od kierownictwa KRUS, kierownik Koszutski przekazał Janinie Olek decyzję przyznającą specjalny dodatek do emerytury. - Byłam zawsze wesoła, zawsze było mi dobrze, ja sobie radziłam w życiu- powiedziała naszej rozgłośni jubilatka.

- Było różnie, miałam też ciężko. W osiemnastym roku wyszłam za mąż, przyszłam na liczną rodzinę, ojce poumierali, dzieci zostały i ja się opiekowałam. Wychowywałam rodzinę po zmarłych teściach. Pracowałam i byłam zachłanna, abym pracowała. Mój mąż zawsze był taki dobry, całe życie miałam dobrze...- dodaje. Pani Joanna wychowała troje dzieci, ale najmłodszy syn zmarł, doczekała się kilkanaściorga wnuków, prawnuków i praprawnuków. Na zdrowie nie narzeka, chociaż słuch trochę szwankuje i nogi odmawiają posłuszeństwa. Za to humor dopisuje i uśmiech z twarzy nie znika.

Na urodzinach pani Janiny był też Waldemar Jaroń, który przygotował relację z tego wyjątkowego jubileuszu.