Gończyce: Dziewiąty Diecezjalny Kongres Różańcowy
Kościół
Sob. 02.03.2024 20:46:56
02
mar 2024
mar 2024
Do parafii Świętej Trójcy w Gończycach, gdzie 2 marca odbywał się IX Diecezjalny Kongres Różańcowy przybyło ponad 1300 przedstawicieli Kół Żywego Różańca z jedenastu dekanatów. Żywy różaniec jest obecny w każdej niemal parafii, a kolejne już spotkanie było wspaniałą okazją, by członkowie jednej z największych wspólnot modlitewnych w Polsce, mogli spotkać się razem na modlitwie.
Z konferencją zatytułowaną „Różaniec nadzieją i siłą dla chorych i cierpiących” wystąpił ks. Paweł Siedlanowski – dyrektor Siedleckiego Hospicjum Domowego dla Dzieci, który podzielił się z zebranymi swoimi doświadczeniami pomocy dzieciom nieuleczalnie chorym. Mówił o cierpieniu i o tym, że ci, co są mocni, biorą na ramiona tego, który jest słabszy i go niosą. Podkreślał rolę i siłę Kół Żywego Różańca, które są wspólnotą, swego rodzaju rodziną. - Jeżeli dostrzeżecie, że ktoś słabnie, że ktoś nie ma siły, żeby tego człowieka wziąć na ramiona i go ponieść dalej, a Jezus widząc waszą wiarę, tego człowieka uzdrowi i umocni – artykułował i dodał, że te wspólnoty budują wzmacniają Kościół. Jako przykład kapłan przywołał obraz uzdrowienia paralityka, którego niosą znajomi, przyjaciele, rodzina. Jezus, widząc wiarę tych, którzy go przynieśli, uzdrawia tego człowieka.Świadectwo wygłosiła pani Monika z parafii w Radoryżu Kościelnym. Było to w czasie pandemii covid-19. Dowiedziała się, że jest w piątej ciąży, która jest wysokiego ryzyka, bo cztery poprzednie rozwiązane były poprzez cięcie cesarskie. Miała też dwoje niepełnosprawnych dzieci. Była bliska załamania. - W mojej głowie zaczęły powstawać czarne scenariusze, czułam ogromny strach, a wydarzenia relacjonowane w telewizji jeszcze go potęgowały – relacjonowała. Ginekolog widząc, że jest w bardzo złej kondycji, zaopiekowała się nią jak matka .– Bóg postawił na mojej drodze dobrych ludzi i to był pierwszy krok do akceptacji całej sytuacji takiej, jaka jest. Dużo myślałam, oczywiście, cały czas bojąc się o każdy kolejny dzień, aż doszłam do wniosku, że nie pozostało mi już nic, jak tylko zaufać Bogu i Matce Świętej i dać im się prowadzić, w końcu wszystko w życiu dzieje się po coś. Skoro Bóg dał życie temu dziecku, a my jako rodzice i rodzina mamy w tym uczestniczyć, to znaczy, że taka jest wola Boga – mówiła drżącym głosem pani Monika i zaznaczyła, że wtedy zaczął się szturm do nieba, całą rodziną codziennie odmawiali różaniec, prosząc o laskę szczęśliwego donoszenia ciąży i rozwiązania. Wtedy odzyskała spokój i szczerze zaczęła myśleć, że wszystko skończy się dobrze. I rzeczywiście, po wielu trudnych dniach, urodziła zdrową córeczkę. - Różaniec i zawierzenie Maryi mają ogromną moc. Doświadczyliśmy tego w naszym życiu i nie możemy tego zatrzymać dla siebie. Nawet, jeżeli w danej chwili nie rozumiesz, dlaczego w twoim życiu dzieje się to, co się dzieje, nie chcesz tego, może się nawet z tym nie zgadzasz, nie zastanawiaj się nad tym, tylko oddaj to Matce i Bogu i daj się prowadzić – spuentowała.
Następnie było wystawienie Najświętszego Sakramentu i adoracja ks. dr Jarosława Oponowicza, a różaniec w intencji misji poprowadził ks. Marcin Wesołowski. Mszy św. przewodniczył ks. Grzegorz Koc, a koncelebrowali m. in.: ks. prałat Stanisław Niewęgłowski, dziekan dekanatu Łaskarzewskiego i ks. kan. Jan Spólny, proboszcz parafii w Gończycach oraz kapłani przybyli ze swoimi parafianami na spotkanie. Homilię wygłosił ks. dr Jarosław Oponowicz.
Kongres zakończyła Koronka do Bożego Miłosierdzia.
Zobacz Galerię
63 Zdjęć
Zobacz Galerię
52 Zdjęć
Zobacz Galerię
104 Zdjęć
Spotkanie było transmitowane przez Diecezjalną Telewizję Internetową FARO.TV
6 komentarze
Dlaczego nie było Księdza Biskupa?
KS bp był chory. Była o tym mowa kilkakrotnie podczas kongresu.
Było jak rok temu modlitwa, mszą świętą,modlitwa ,agapa program jak zawsze, gdy jest kongres różancowy ,każdy kto jedzie program zna, było wielu księży i dużo róż różancowych.
Ks.Biskup ma dużo różnych spraw,jest bardzo zajęty(np.. bierzmowanie, poświęcenie itd.)nie może być w wielu miejscach równocześnie..
W Radzyniu był. Szkoda, że wiele uroczystości jest organizowanych w tym samym dniu. Naprawdę jako wierni oczekujemy spotkania z Księdzem Biskupem.
Trzeba było być i słuchać, bo była o tym mowa na początku, podczas zawiązania wspólnoty.... a jak się nie słucha, to potem nie powinno się tworzyć dziwnych komentarzy z domysłami...